KURS P1 WRZESIEŃ 2005

Pomimo zapewnień, że w tym roku przeprowadzimy tylko jeden pełny kurs szkoleniowy, stale rosnące zainteresowanie nurkowaniem "zmusiło" nas do uruchomienia kolejnego kursu P1.

Advertisement

Podobnie jak poprzednio rozpoczęliśmy w siedzibie klubu.  Pierwsze zajęcia praktyczne, a wiec pierwszy kontakt z wodą a dokładnie z podwodą miał miejsce na terenie byłego WDW 10.09.2005 r.
Każde nurkowanie krok po kroku zwiększało możliwości i umiejętności kursantów.
Podczas szkolenia zaczęły pojawiać się pierwsze problemy i uprzedzenia, jak np. obawa przed zdjęciem maski czy zetknięciem z dnem.
Uprzedzeń można było pozbyć się na kilka sposobów. Na przykład Edek, który na pokrywający dna jezior muł patrzył z nieukrywanym obrzydzeniem, po historii o znalezionym przez przypadek, zagrzebanym w mule złotym, wysadzanym diamentami ROLEX – ie, rozpoczął intensywną polisensoryczną penetrację dna. Na pytanie czemu tak ryje stwierdził, że na jego delikatne opuszki, dotyk mułu działa kojąco jak balsam z alg morskich... No cóż, coś słabo z moją wyobraźnią.
Mieliśmy też podczas kursu dość groźnie wyglądający wypadek, który na szczęście zakończył się happy – endem . Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło: na zajęciach z bezpieczeństwa i organizacji nurkowania po burzy mózgów i omówieniu zdarzenia wszyscy byli skoncentrowani jak przy spisywaniu intercyzy małżeńskiej.
Wreszcie nadszedł długo oczekiwany moment nurkowania na 20 m. Ćwiczenie miało miejsce nad j. Ołów w wodzie o przejrzystości ok. 6 m. „Maska pełna oczu” przy spojrzeniu do góry mówiła za siebie. Warto było dla takich wrażeń...
Po udanym nurkowaniu i pozytywnym zaliczeniu części praktycznej szybkie omówienie nurkowania i przegrupowanie do siedziby K.P.PŁETWAL gdzie miała miejsce część teoretyczna – test.
Po wszystkim, kiedy już było wiadomo, że wszyscy zdali i nie ma wątpliwości co do poziomu wiedzy kursantów, kadra kursu rozpoczęła starą, kultywowaną od wieków część ceremonii czyli „muskanie, rozgrzaną do lepkości płetwą pośladków kursantów”. Tu też oprócz wycia, zaciśniętych na wężu sprężarki zębów, przekleństw, krwi oraz pobitej kadry obyło się bez niespodzianek.
Kurs ukończyli z wynikiem pozytywnym:
Jarosław GUDEL
Arkadiusz OSTROWSKI
Piotr GÓRNY
Edward URYNOWICZ
Dominik GÓRSKI
Z pozdrowieniami: K.P. PŁETWAL