Niepublikowane zdjęcia mazurskiej barki
- Szczegóły
- Utworzono: niedziela, 24 styczeń 2016 20:20
- Sebastian Łepkowski
17 stycznia 2016 roku wrak barki udokumentowany.
Po 7 latach od zlokalizowania
i udostępnienia namiarów przez kolegów z PSP Giżycko po raz pierwszy
okoliczności pozwoliły na wykonanie dokumentacji fotograficznej zatopionej barki.
Wrak barki na jeziorze Kisajno został przypadkowo odkryty w 2008 roku przez strażaków
z PSP Giżycko. Następstwem „ Białego szkwału” było wyposażenie Giżyckiej jednostki
w sonar MS 1000, który miał pomóc w przyszłości szybciej lokalizować zatopione przedmioty.
Grupa wodna PSP Giżycko podczas rutynowych ćwiczeń namierzyła wrak i dokonała pierwszych oględzin. Niestety słaba przejrzystość uniemożliwiła wykonanie jakiejkolwiek dokumentacji.
Później było kilka wypraw m. in. przedstawicieli Gdańskiego Muzeum Morskiego,
jednak wyniki tych nurkowań nie zostały opublikowane.
Zimą 2009 roku ekipa płetwonurków z Klubu Płetwal po raz pierwszy zanurkowała na barce.
Na wrak naprowadził nas Krzysiek May – nieodżałowany kompan i doskonały płetwonurek.
Wrak wyglądał zachęcająco a pojawiające się wokół historie, jak chociażby o zatopionym mazurskim bocznokołowcu dodawały sprawie pikanterii. Niestety podczas wspomnianego nurkowania nie mieliśmy czym robić zdjęć więc zostały jedynie opisy i wspomnienia.
Od tamtego czasu byliśmy na tym wraku dwukrotnie.
W tym roku udało się uwiecznić zalegający na dnie Kisajna wrak a efekty widać na zdjęciach.
Wrak zalega na głębokości około 17 metrów. Jest lekko przechylony na prawą burtę.
Kadłub jest stalowy, zachował się w przyzwoitym stanie. Ładunek stanowią stalowe elementy, które przypominają części do slipowania łodzi. Około 30-40 cm., poniżej burty wrak wypełniony jest osadami dennymi co uniemożliwia dokładną inwentaryzację ładunku.
Położenie wraku powoduje, że najlepszym okresem do nurkowania na nim jest zima.
Latem z przejrzystością bywa różnie a środek szlaku żeglownego na odcinku Giżycko – Sztynort, dodatkowo komplikuje sprawę. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest to obecnie najciekawszy wrak na mazurach.
Zdjęcia autorstwa Prezesa - Sebastiana Łepkowskiego.