Mazury pod lodem - biała planeta

Mazury pod lodem, Igor: Nurkowanie podlodowe otwiera przed nami wiele dotąd zamkniętych drzwi.

Chcąc przedłużyć sobie sezon nurkowy decydujemy się przede wszystkim na trud dotarcia do wody, czyli wyrąbania sobie przerębla.

Projekt "Mazury pod lodem" stracił charakter tajemniczej anonimowości.
18.września społeczność miasta Giżycko tłumnie przybyła na wernisaż fotografii podlodowej, zorganizowanej przez Towarzystwo Twórczości Aktywnej, Klub Płetwal oraz Quasi-Galerię. Treść prac Łukasza OLUKE Oganowskiego okazała się niesamowitą egzotyką dla mieszkańców Mazur, nie wiedzących jak piękne światy są zamknięte pod taflą lodu jezior, tak dobrze im przecież znanym. Wstępem do odbioru prac było słowo o idei projektu oraz samym nurkowaniu podlodowym, które wygłosili Prezes Klubu "Płetwal" Jerzy Walasek, współautor inicjatywy -Sebastian Łepkowski oraz sam autor prac. Przybyli goście, delektując się smakiem serwowanych lodów owocowych mogli podziwiać fotografie utrzymane w temperaturze ich smakołyku. Przechadzając się po sali wystawowej zauważyć można było zdziwienie rysujące się na twarzach widzów. Niesamowite formy tworzące się z udziałem zamkniętego powietrza w lodzie, w niczym nie przypominały typowych mazurskich krajobrazów. Unieruchomione rośliny, światło, człowiek, chmury- wszystko to widzowie mieli możliwość oglądać przez pryzmat wody, lodu i obiektywu OLUKE. Oprócz zdjęć, w oddzielonej żaglami przestrzeni Quasi-Galerii, można było obserwować kulisy powstawania projektu. Prezentacja multimedialna przygotowana przez Towarzystwo Twórczości Aktywnej z Gdańska ukazywała jak wiele osób uczestniczyło w wyprawach nurkowych , podczas których powstały prace. Jesienna wystawa w Giżycku była zapowiedzią albumu "Mazury pod lodem", który wkrótce ukaże się szerszej publiczności.
Karolina Oganowska

SŁOWO OD PREZESA - Jerzy Walasek

Osoby, które nigdy nie nurkowały pytają nas często:
- po co to robimy?
- Czego szukamy w zimnych i ciemnych wodach mazurskich jezior?

Każdy płetwonurek ma swoją odpowiedź na to pytanie.

Łukasz OLUKE Oganowski autor projektu "Mazury Pod Lodem" odpowiada na nie wystawą zdjęć podlodowych. Odpowiedz ta zaś brzmi: nurkowanie pozwala nam obcować z innym równoległym do naszego światem a świat ten jest po prostu pięknym.

  • Angażując klub w tą akcję chcieliśmy kawałek tego świata pokazać osobom które nigdy go nie widziały
  • Jeśli ktoś po obejrzeniu tych zdjęć nie będzie jednak chciał zostać płetwonurkiem (mało prawdopodobne ale możliwe) to może przynajmniej na nasz widok przestanie się wymownie pukać w czoło.
  • Mamy nadzieję, że przekonamy wielu płetwonurków, którzy jeszcze na Mazurach nie nurkowali, że również zimą a może nawet przede wszystkim zimą warto się zanurzyć w naszych jeziorach.
  • Przede wszystkim jednak liczymy na przekonanie jak największej ilość osób, że czyste jeziora stanowią wielką wartość, o którą trzeba dbać.
Tak w skrócie wyglądają cele, które przedstawił nam Sebastian Łepkowski w chwili kiedy wymyślił tą akcję - przynajmniej oficjalnie. Jednak jak znam Sebę chciał załatwić sobie prywatne alibi na okoliczność notorycznego przebywania w wodzie. Ja mam nadzieję, że przy okazji ta wystawa powiększy limit cierpliwości dla naszej pasji również w sercach życiowych partnerów pozostałych płetwali. Do tej pory człowiek za każdym razem musiał uprawiać wyczerpującą gimnastykę umysłową odpowiadając na pytanie:
- no i po co Ty się znowu idziesz moczyć nie lepiej to w domu posiedzieć, "Na dobre i na złe" pooglądać ?

 

Od dziś, mam nadzieję, na takie pytania odpowiadać już nie będzie trzeba. I za to przede wszystkim w imieniu klubu, jako jego prezes dziękuję Łukaszowi oraz wszystkim tym, którzy się do powstania tych zdjęć przyczynili.

Na koniec chciałbym dodać, że ta wystawa nie kończy akcji "Mazury pod lodem" chcielibyśmy aby jej ukoronowaniem było wydanie albumu.

 

Prezes Klubu Płetwonurków Płetwal

Jerzy Walasek